Nazarinh
Nazarinh => Rzeka => Wątek zaczęty przez: Arkado w Styczeń 09, 2014, 16:00:23
-
(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSL3aDrV9T0Bm-IEzYHHH6cDAVLtWD2WsozT-ZvB4WYFRXljZH4)
-
Wszedłem. Usiadłem.
-
Nagle usłyszałem ciche kroki. Nastawiłem uszu, wyczułem że obcy idzie od mojego tyłu. Gdy kroki zbliżyły się, nie podobne do kroków mojej siostry i tamtego wilka, Black Shadow'a, odwróciłem się i rzuciłem na wilka, szczerząc kły. Zbiliśmy się razem, a przez pęd przeturlaliśmy się parenaście metrów, po czym wpadliśmy do rzeki.
-
Wynurzyłem się, bijąc gwałtownie łapami wodę. Rzeka, morze, jezioro - to był mój największy wróg, przez mój brak oczu. Drugi wilk także się wynurzył, zaczerpując gwałtownie powietrza.
-
Dotarłem w końcu na brzeg, ale byłem tak wymęczony, że wyczołgałem się tylko w połowie. Drugi wilk, widząc moją słabość, odpuścił i kiedy wyszedł na brzeg, legł dwa metry ode mnie.
-
-Kim... Ty... Jesteś...? - wydyszałem.
-A kim ty jesteś, że mnie atakujesz? - spytał obcy, pozbierawszy się już.
-Jestem... kim jestem... Zadałem... pytanie...
-Sherman. - mruknął. -Kim jesteś.
-Alphą tej watahy. Nazywam się Arkado.
-A wataha?
-Nazarinh.
-Arkado, mówisz... Zaginiony Alpha w zaginionej watasze. - obcy uśmiechnął się drwiąco. Skąd ja to wiedziałem?
-
Wstałem. Wiedziałem... wyczułem, że jestem o pół głowy wyższy od Shermana, ale jak, to już nie wiedziałem. Wilk cofnął się o krok.
-Czego tu szukasz? - spytałem.
Wilk nie odpowiedział.
-
-Znałem cię kiedyś?
Sherman milczał.
-Masz do mnie jakąś sprawę?
Wilk zaczął się powoli wycofywać, nie udzielając jednak odpowiedzi.
-Zaczekaj! Z jakiej jesteś watahy? Po coś musiałeś tu przyjść.
-
Wilk, dalej nie odpowiadając, zrobił krok w tył, potem następny, i zniknął. Zakląłem pod nosem, rzucając się za nim w pościg. >Wybiegliśmy<
-
Idiots. : )
-
______________________________
Uspokój się dzieciaku, bo się zapowietrzysz...xD
-
____________________________
Arki, pozdro zpod paneli xD Sama sie zapowietrzylam xD
-
________
xD